Sposób na wyjście z nierentownych kontraktów

W dniu 15 listopada 2024 r. Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie otworzył postępowanie sanacyjne względem Duka International S.A., pozostawiając dłużnikowi zarząd własny nad przedsiębiorstwem i wyznaczając zarządcę. Duka International S.A. to znana sieć sklepów, znajdujących się głównie w galeriach handlowych i sprzedających artykuły gospodarstwa domowego oraz elementy wyposażenia wnętrz.

Pojawia się pytanie, dlaczego przedsiębiorstwo to zdecydowało się na ścieżkę oddłużeniową w ramach sformalizowanego postępowania sanacyjnego, a nie np. szybszego postępowania o zatwierdzenie układu? Postępowanie sanacyjne jest to rodzaj postępowania restrukturyzacyjnego, które umożliwia najdalej idącą ingerencję w przedsiębiorstwo dłużnika oraz prawa osób trzecich. Z tego powodu z reguły wiąże się z pozbawieniem zarządu własnego dłużnika nad jego majątkiem (choć nie zawsze, jak pokazuje niniejszym przykład), a obligatoryjnym elementem tej procedury jest wdrożenie działań sanacyjnych, które ustawodawca definiuje jako czynności prawne i faktyczne, które zmierzają do poprawy sytuacji ekonomicznej dłużnika i mają na celu przywrócenie mu zdolności do wykonywania zobowiązań, przy jednoczesnej ochronie przed egzekucją (art. 3 ust. 6 p.r.). Działaniem sanacyjnym będzie zatem sprzedaż nieprodukcyjnego (a przez to zbędnego) mienia, redukcja kosztów operacyjnych poprzez zlecenie pewnych usług na zewnątrz w ramach outsourcingu, zwolnienie części załogi pracowniczej itp. Prawo restrukturyzacyjne dłużnikowi w sanacji przyznaje również prawo odstąpienia od umów wzajemnych (art. 298 p.r.), co nie jest możliwe w przypadku pozostałych rodzajów postępowań restrukturyzacyjnych. To właśnie ten instrument prawny, jak można przypuszczać, stanowił asumpt dla wyboru przez Duka International S.A. postępowania sanacyjnego, ponieważ umożliwi ono zarządcy odstąpienie od nierentownych umów najmu z galeriami handlowymi, które, jak pokazuje praktyka gospodarcza, z uwagi na swoją treść, nie mogłyby zostać wypowiedziane przez dłużnika przed upływem ich obowiązywania.

Zgodnie z art. 298 ust. 1 p.r. „zarządca może odstąpić od umowy wzajemnej, która nie została wykonana w całości lub części przed dniem otwarcia postępowania sanacyjnego, za zgodą sędziego-komisarza, jeżeli świadczenie drugiej strony wynikające z tej umowy jest świadczeniem niepodzielnym”, natomiast w myśl art. 298 ust. 2 p.r. „jeżeli świadczenie drugiej strony wynikające z umowy, o której mowa w ust. 1, jest świadczeniem podzielnym, przepis ust. 1 stosuje się odpowiednio w zakresie, w jakim świadczenie drugiej strony miało zostać wykonane po dniu otwarcia postępowania sanacyjnego”.

Przekładając powyższe uregulowania na umowę najmu należy stwierdzić, że świadczenie wynajmującego do oddania najemcy lokalu do używania jest tzw. świadczeniem ciągłym, które jest podzielne pod względem czasu (wyrok SN z dnia 15 maja 2007 r. V CSK 30/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 66). Wobec tego do umowy najmu znajdzie zastosowanie norma prawna wyrażona w art. 298 ust. 2 p.r., umożliwiająca odstąpienie od niewykonanej w części umowy najmu. Co istotne, aby możliwe było osiągnięcie celu postępowania restrukturyzacyjnego, ustawodawca zastrzegł, że wszelkie postanowienia umów, które uniemożliwiają albo utrudniają osiągnięcie tego celu (np. postanawiają, że nie znajduje zastosowanie do nich art. 298 p.r.), będą bezskuteczne w stosunku do masy sanacyjnej (art. 248 p.r. w zw. z art. 297 p.r.).

Niezależnie, czy świadczenie drugiej strony umowy wzajemnej jest podzielne, czy też niepodzielne, każdorazowo zarządca chcący od takiej umowy odstąpić musi uzyskać zgodę sędziego-komisarza, który przy orzekaniu kieruje się celem postepowania sanacyjnego i bierze pod uwagę ważny interes drugiej strony umowy (art. 298 ust. 3 p.r.). W praktyce sędzia-komisarz musi zatem rozważyć dwa przeciwne sobie interesy. Jeśli sędzia-komisarz da prymat celowi postępowania sanacyjnego, którym jest uniknięcie ogłoszenia upadłości dłużnika, to może zdarzyć się, że zgoda zostanie udzielona pomimo tego, że ważny interes kontrahenta zostanie naruszony na skutek odstąpienia (P. Filipiak [w:] Prawo restrukturyzacyjne. Komentarz, wyd. III, red. A. Hrycaj, LEX/el. 2023, art. 298).

Korzyścią płynącą z odstąpienia od umowy dla dłużnika w sanacji jest brak obowiązku zapłaty czynszu najmu za czas, do którego umowa miała obowiązywać. Odstąpienie od umowy wzajemnej w toku postępowania sanacyjnego pozwala zatem na wyjście z nierentownych kontraktów, bez obowiązku ponoszenia odszkodowania z tytułu utraconych korzyści. Drugiej strony umowy przysługuje bowiem jedynie wynagrodzenie z tytułu wykonania zobowiązania, które za czas od otwarcia postępowania do dnia odstąpienia powinno zostać uregulowane na bieżąco, jako zobowiązanie nieobjęte układem (art. 298 ust. 7 p.r.). Jeśli zaś dłużnik zalegał z czynszem najmu za czas przed otwarciem postępowania, to zobowiązanie to będzie objęte układem na zasadach ogólnych.

Jak widać z powyższego przykładu, nie zawsze receptą na oddłużenie jest postępowanie o zatwierdzenie układu, dlatego też przed podjęciem decyzji o wyborze rodzaju postępowania restrukturyzacyjnego, konieczne jest zbadanie sytuacji prawnej i finansowej dłużnika w celu zidentyfikowania przyczyn niewypłacalności lub zagrożenia nią, co pozwoli w toku postępowania restrukturyzacyjnego na wdrożenie adekwatnych działań naprawczych.

Dochodzenie wierzytelności w postępowaniu upadłościowym

Prowadząc postępowania upadłościowe jako syndyk bardzo często spotykam się z lekceważeniem przez wierzycieli czynności zgłoszenia wierzytelności. Za takim postępowaniem stoi przeświadczenie, że w toku postępowania upadłościowego wierzyciel nie uzyska zaspokojenia swojej wierzytelności, bądź uzyska je na nikłym poziomie. W dzisiejszym wpisie zostanie omówione, dlaczego takie podejście nie jest właściwe i jak dokonać zgłoszenia prawidłowo, dzięki czemu wierzyciel zmaksymalizuje swoje szanse zaspokojenia w toku postępowania upadłościowego.

W momencie ogłoszenia upadłości nie są znane okoliczności, które będą wpływać na poziom zaspokojenia wierzycieli w toku tego postępowania. Nie wiadomo bowiem, ilu wierzycieli będzie uczestniczyć w tym postępowaniu, czy upadłemu w toku upadłości „konsumenckiej” zostanie przypisane rażące niedbalstwo w powstaniu lub zwiększeniu stanu niewypłacalności, co sprawi, że okres spłaty zobowiązań zostanie wydłużony, bądź też, czy syndyk na skutek ubezskutecznienia czynności upadłego, odzyska majątek do masy upadłości. Z tego punktu widzenia warto dokonać zgłoszenia każdej wierzytelności, bowiem tylko takie działanie (przy założeniu, że wierzyciel nie należy do wąskiej grupy wierzycieli, którzy zostaną uwzględnieni przez syndyka z urzędu) niesie ze sobą szanse na zaspokojenie wierzytelności w toku postępowania upadłościowego.

Zgodnie z art. 236 ust. 1 p.u. „wierzyciel osobisty upadłego, który chce uczestniczyć w postępowaniu upadłościowym, jeżeli niezbędne jest ustalenie jego wierzytelności, powinien w terminie oznaczonym w postanowieniu o ogłoszeniu upadłości zgłosić syndykowi swoją wierzytelność za pośrednictwem systemu teleinformatycznego obsługującego postępowanie sądowe”. Prowadzenie postępowania upadłościowego przy użyciu Krajowego Rejestru Zadłużonych stało się obligatoryjne wraz z wejściem w życie ustawy z dnia 6 grudnia 2018 roku o Krajowym Rejestrze Zadłużonych (Dz. U. z 2021 poz. 1909), tj. od dnia 1 grudnia 2021 roku. Z wyjątku przewidzianego dla zasady wnoszenia pism za pośrednictwem systemem KRZ korzystają podmioty wskazane w art. 216aa ust. 1 p.u., do których należą „wierzyciele, którym przysługują należności ze stosunku pracy (…), należności alimentacyjne oraz renty z tytułu odszkodowania za wywołanie choroby, niezdolności do pracy, kalectwa lub śmierci i renty z tytułu zamiany uprawnień objętych treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę”. Mając na uwadze powyższe zgłoszenia wierzytelności należy dokonać za pośrednictwem systemu KRZ, a wszelkie inne próby dokonania zgłoszenia (o ile wierzyciel nie należy do wąskiego grona wierzycieli określonych w art. 216aa ust. 1 p.u.) nie wywołają skutku prawnego.

Kolejną ważną kwestią jest dokonanie zgłoszenia w terminie 30 dni od obwieszczenia postanowienia o ogłoszeniu upadłości w KRZ. Niedochowanie tego terminu niesie ze sobą dolegliwość dla wierzyciela w postaci konieczności uiszczenia zryczałtowanych kosztów postępowania upadłościowego wynikłych z tego zgłoszenia, w wysokości stanowiącej równowartość 15% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w trzecim kwartale roku poprzedniego, ogłoszonego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego pod rygorem zwrotu zgłoszenia wierzytelności. Obowiązek ten istnieje nawet wówczas, gdy uchybienie wierzyciela w terminowym zgłoszeniu wierzytelności, nie było przez niego zawinione.

Idąc dalej wskazać należy, iż zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego zgłoszenie wierzytelności w toku postępowania upadłościowego pełni taką samą funkcję, jak wytoczenie powództwa w procesie lub zgłoszenie wniosku o wszczęcie postępowania egzekucyjnego (por. uzasadnienie uchwały SN z dnia 2 marca 2005 r., sygn. akt III CZP 98/04, OSNC 2006/2/21). Do zgłoszenia wierzytelności znajdą zatem odpowiednie zastosowanie normy prawne wyrażone w Kodeksie postępowania cywilnego, odnoszące się do pozwu i wymogów formalnych pisma procesowego, z modyfikacjami określonymi w prawie upadłościowym. Przede wszystkim zgłoszenie wierzytelności powinno zawierać wysokość dochodzonego roszczenia, z podziałem na kategorie zaspokojenia, do których wierzytelność ma zostać zaliczona. Niestety, ale zdarza się, że wierzyciel dokonuje klasyfikacji swojej wierzytelności do niewłaściwej kategorii. Szczególnie dotkliwa będzie sytuacja, w której wierzyciel zaszereguje swoją wierzytelność do niższej kategorii zaspokojenia, np. do trzeciej kategorii, podczas, gdy mogłaby ona podlegać zaspokojeniu w kategorii wyższej, np. w drugiej kategorii (w praktyce często dzieje się tak z wierzytelnościami w postaci kosztów procesu). Ponieważ – jak wskazano – zgłoszenie wierzytelności pełni rolę pozwu, stosując nomenklaturę dla procesu cywilnego, syndyk nie jest uprawniony do „orzekania ponad żądanie” w postaci przeniesienia wierzytelności do wyższej kategorii zaspokojenia. W omówionej sytuacji niewłaściwe zaszeregowanie sprawi, że niższa będzie siła wierzytelności w koszyku wierzytelności znajdujących się w kategorii drugiej, co spowoduje, że przy podziale funduszów masy upadłości, które nie wystarczają na pełne zaspokojenie danej kategorii, wierzyciel otrzyma mniejsze zaspokojenie, niż mógłby otrzymać (art. 344 ust. 2 p.u.).

Pozostając przy wysokości dochodzonego roszczenia, skoro zgłoszenie pełni rolę pozwu w postępowaniu upadłościowym, nie sposób nie wspomnieć o konieczności zamieszczenia wyliczeń zgłaszanych odsetek, bądź wskazania sposobu, w jaki zostały one wyliczone, tj. podania od jakiej kwoty, od jakiej daty i w jakiej wysokości zostały one naliczone, co umożliwi syndykowi weryfikację takiej wierzytelności.

Kolejnym wymogiem formalnym zgłoszenia wierzytelności, na który warto zwrócić uwagę, jest powołanie się na dowody stwierdzających istnienie danej wierzytelności (art. 240 pkt 3 p.u.). Jakkolwiek ustawa wymaga jedynie powołania się na dowody, w praktyce pożądane jest, aby wierzyciel załączył te dowody do zgłoszenia wierzytelności, dzięki czemu, gdy wierzytelność nie będzie znajdować odzwierciedlenia w dokumentacji upadłego, wierzyciel uniknie wezwania od syndyka do przedłożenia powołanych dokumentów pod rygorem odmowy uznania wierzytelności (w całości lub w części).

Na końcu warto wspomnieć o czymś, co bardzo często umyka wierzycielom, w tym także działającym za pośrednictwem profesjonalnych pełnomocników. Otóż przy zgłoszeniu wierzytelności w toku postępowania upadłościowego wobec osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej, niezbędne może się okazać wykazanie, że wierzytelność nie uległa przedawnieniu. W sytuacji bowiem, gdy upadły konsument nie prowadził przed ogłoszeniem upadłości działalności gospodarczej, syndyk, stosując art. 117 § 21 Kodeksu cywilnego, przedawnienie wierzytelności uwzględnia z urzędu przy weryfikacji zgłoszonych wierzytelności. Oznacza to, że w przypadku stwierdzenia przedawnienia, syndyk odmówi uznania wierzytelności przy sporządzaniu projektu planu spłaty wierzycieli, bez wzywania wierzyciela o dodatkowe dokumenty.

Podsumowując, niedbałe zgłoszenie wierzytelności może wiązać się w najlepszym wypadku z wezwaniem syndyka do uzupełniania braków formalnych, a w skrajnych przypadkach nawet z odmową uznania wierzytelności w części lub w całości, natomiast aby wierzyciela na spotkały takie konsekwencje, konieczna jest dokładność i spojrzenie na instytucję zgłoszenia wierzytelności z perspektywy pozwu.